Powodzianie bez pieniędzy. PiS chce dymisji Kierwińskiego: Źródło chaosu
Pełnomocnik rządu do spraw odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński i minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak wezwali w piątek na rozmowę wojewodów dolnośląskiego i opolskiego. Ustalono, że wojewodowie zwrócą się do samorządowców o dokładne wyliczenie, gdzie i ilu urzędników na terenach dotkniętych przez powódź brakuje. Do miejsc, w których personel jest najbardziej potrzebny, zostaną skierowani urzędnicy wojewódzcy.
Zyska: Powodzianie czekają na pomoc, nie tylko na pieniądze
Działania rządzących ws. powodzi skrytykowali na konferencji prasowej w Sejmie politycy PiS. – Powodzianie czekają na pomoc, nie tylko na pieniądze, ale czekają na to, żeby się dowiedzieć od specjalnych komisji powołanych, komisji urbanistycznych, hydrotechnicznych, czy ich domy będą w ogóle odbudowywane, czy będą też wyburzone, a oni zostaną wywłaszczeni za słusznym odszkodowaniem – powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Ireneusz Zyska.
Jak podkreślił parlamentarzysta, obecnie mieszkańcy "nie wiedzą, na czym stoją".
Polityk zwrócił również uwagę na trudne warunki atmosferyczne na terenach, które ucierpiały w powodzi. – Właściwie w Kotlinie Kłodzkiej zaczyna się zima, tam już pada śnieg, są przymrozki – powiedział Zyska.
Poseł PiS przypomniał, że niebawem będą obchodzone Święta Bożego Narodzenia. – Niech wszyscy ci, którzy dzisiaj ponoszą odpowiedzialność za sprawy państwa, którzy są w u steru władzy, pamiętają o tych ludziach, którzy potrzebują pomocy – zaapelował.
Poseł PiS: Kierwiński powinien podać się do dymisji
W podobnym tonie wypowiedział się Paweł Hreniak. Poseł PiS zwrócił uwagę na rolę, jaką odgrywa pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński.
– Marcin Kierwiński, ten superminister, który został ściągnięty z Brukseli, powinien po tych dwóch i pół miesiąca podać się do dymisji, bo jest źródłem chaosu, który zapanował, jeżeli chodzi o pomoc dla powodzian – mówił parlamentarzysta.
Hreniak podkreślił, że poszkodowani nie oczekują "pięknych słów", ale "konkretnej pomocy". – Środki w wysokości dwa i osiem tysięcy, nawet jeżeli są wypłacane to jest kropla w morzu ich potrzeb. Ci ludzie potrzebują odbudować swoje gospodarstwa, swoje budynki, a odbudowa ich jest bardzo kosztowa – zaznaczył.
Polityk podkreślił, że PiS kieruje w tej sprawie pytania i apel o "konkretne działania" do premiera Donalda Tuska.